Delta 1/2024

Niebo w styczniu

Początek roku zawsze oznacza największe zbliżenie Ziemi do Słońca i maksimum obfitego roju meteorów Kwadrantydów. Nasza planeta przechodzi przez peryhelium swojej orbity 3 stycznia. Kwadrantydy zaś promieniują od 28 grudnia do 12 stycznia, z bardzo krótkim maksimum 4. dnia miesiąca. Są to meteory średnio szybkie, ich prędkość zderzenia z atmosferą Ziemi wynosi około \(41\mbox{ }km/s{,}\) a w okresie największej aktywności można się spodziewać około 100 zjawisk na godzinę. Zdarzają się jednak lata, że jest ich nawet 2 razy więcej. Radiant roju znajduje się na północ od głównej figury gwiazdozbioru Wolarza i nad położonym bliżej bieguna fragmentem północnej półkuli Ziemi nigdy nie zachodzi. Kwadrantydy najlepiej obserwować rano. U nas o godzinie 5 radiant wznosi się na wysokości ponad \(60^\circ\) nad wschodnią częścią nieboskłonu. Szkoda, że w tym roku w ich obserwacjach przeszkodzi Księżyc w ostatniej kwadrze.

Sam Srebrny Glob zdominuje swoim blaskiem poranne niebo na początku stycznia, zaczynając miesiąc w fazie \(77\%\) mniej więcej \(8^\circ\) na wschód od Regulusa, najjaśniejszej gwiazdy Lwa. Trzy dni później nastąpi wspomniana już ostatnia kwadra, podczas której towarzystwa Księżycowi dotrzyma Porrima, jedna z jaśniejszych gwiazd Panny, znana z tego, że jest ciekawym układem podwójnym, gdzie dwie gwiazdy o jasnościach obserwowanych około \(3{,}5^m\) obiegają się co 169 lat, oddalając się od siebie na nawet \(6''.\) Niestety obecnie ta odległość jest znacznie mniejsza. Księżyc pokaże się jakieś \(4^\circ\) pod tym układem gwiazd. 5 stycznia natomiast Księżyc wzejdzie \(1{,}5^\circ\) na wschód od Spiki, najjaśniejszej gwiazdy konstelacji.

Naturalny satelita Ziemi podąży ku nowiu, przez który przejdzie 11 stycznia. Ze względu jednak na to, że wędruje wtedy głęboko pod ekliptyką, jego cienki sierp da się łatwo dostrzec jeszcze tylko 7. i 8. dnia miesiąca. Najpierw jego tarcza zaprezentuje fazę \(20\%\) na tle południowej części gwiazdozbioru Wagi. Dobę później jego sierp dotrze do gwiazdozbioru Skorpiona, zmniejszając przy tym fazę do \(13\%.\) O świcie Księżyc zdąży się wznieść na wysokość \(9^\circ{,}\) a wokół niego znajdzie się dużo jasnych ciał niebieskich. W bezpośredniej bliskości po jego prawej stronie pokaże się łuk gwiazd z północno-zachodniej części konstelacji z Graffias i Dschubbą; na godzinie 8 względem niego pokaże się Antares; trochę dalej (\(9^\circ\)) na godzinie 10 pokaże się planeta Wenus; całkiem daleko już natomiast (ok. \(20^\circ\)) na godzinie 8:30 da się odnaleźć planetę Merkury. Księżyc w fazie \(7\%\) można próbować dostrzec też 9 stycznia, ale o tej samej porze zajmie on pozycję na wysokości niewiele ponad \(2^\circ\) między Wenus a Merkurym.

Obie planety wewnętrzne są w tym miesiącu widoczne niezbyt dobrze, ponieważ wędrują przez okolice najbardziej na południe wysuniętej części ekliptyki. Na szczęście dla nas są na północ od niej. Wenus dąży do koniunkcji górnej ze Słońcem na początku czerwca, ale ze względu na niekorzystne nachylenie ekliptyki do porannego widnokręgu na przełomie zimy i wiosny zniknie z nieboskłonu już w lutym. Planeta nie jest atrakcyjnym celem dla posiadaczy teleskopów, gdyż jej tarcza o jasności \(-4^m\) pokaże malejącą średnicę od \(14''\) do \(12''\) z rosnącą fazą od \(77\%\) do \(84\%.\)

Merkury natomiast 12 stycznia osiągnie swoją maksymalną elongację zachodnią, wynoszącą tym razem całkiem spore \(23^\circ.\) Niestety nie oznacza to jego dobrej widoczności. Największą wysokość nad horyzontem planeta osiągnie już 6 stycznia, wznosząc się godzinę przed wschodem Słońca na wysokość zaledwie \(5^\circ{,}\) a zniknie w zorzy porannej jeszcze w drugiej dekadzie miesiąca. W tym czasie jasność planety wzrośnie od \(+0{,}1^m\) do \(-0{,}2^m{,}\) jej średnica kątowa spadnie od \(8''\) do \(6''{,}\) faza zaś zwiększy się od około \(35\%\) do \(75\%.\) Tuż przed końcem widoczności Merkurego zbliży się doń Wenus na odległość \(11^\circ.\) Zdecydowanie jaśniejszą Wenus można wykorzystywać do odnalezienia słabiej widocznego Merkurego. Pierwszej planety od Słońca należy szukać kilkanaście stopni od drugiej, patrząc w kierunku godziny 7.

W styczniu zaczyna wyraźnie poprawiać się nachylenie ekliptyki do wieczornego horyzontu, dlatego Księżyc po nowiu stanie się ozdobą nieba po zmierzchu. Zwłaszcza w pierwszych dniach, gdy zaprezentuje tzw. światło popielate. Już 13. dnia miesiąca jego sierp w fazie \(6\%\) można łatwo odnaleźć jakieś \(12^\circ\) pod Saturnem, względnie \(20^\circ\) na prawo od Fomalhauta, najjaśniejszej gwiazdy Ryby Południowej. Dobę później tarcza Księżyca w fazie \(13^\circ\) zbliży się na \(3{,}5^\circ\) do planety z pierścieniami. Sam Saturn dąży do spotkania ze Słońcem 28 lutego i jego warunki obserwacyjne pogarszają się właściwie z nocy na noc, gdyż planeta zbliża się szybko do linii widnokręgu, i tak samo szybko skraca czas przebywania na niebie po zmierzchu. Saturn świeci blaskiem \(+1^m{,}\) mając tarczę o średnicy \(16''.\)

15 stycznia Srebrny Glob w fazie \(23\%\) spotka się z Neptunem, zbliżając się doń na odległość \(3{,}5^\circ.\) Do końca miesiąca planeta dotrze na \(43'\) do gwiazdy 5. wielkości 20 Psc, 22 stycznia mijając w odległości \(9'\) gwiazdę 7. wielkości HD 222878. Neptun świeci znacznie słabiej od Saturna, z jasnością \(+7{,}9^m{,}\) stąd choć jego koniunkcja ze Słońcem przypada 3 tygodnie po Saturnie, to zniknie on w zorzy wieczornej nawet wcześniej.

18 stycznia rano Srebrny Glob przejdzie przez I kwadrę, a wieczorem spotka się z Jowiszem. Około godziny 21 oba ciała przedzieli \(2^\circ{,}\) a do tego czasu faza Księżyca urośnie do \(57\%.\) Dobę później, przy fazie o \(10^\circ\) większej, czeka Księżyc spotkanie z Uranem w odległości \(2{,}5^\circ.\) Jowisz przecina południk lokalny około godziny 18, Uran zrobi to samo niecałą godzinę później, wznosząc się przy tym na ponad \(50^\circ.\) Obie planety powoli zbliżają się do swoich koniunkcji ze Słońcem, stąd ich jasności i średnice kątowe maleją. Szczególnie widoczne jest to w przypadku Jowisza, który krąży bliżej nas, a średnica orbity naszej planety stanowi większą część średnicy orbity jowiszowej. Stąd do końca stycznia jego blask zmniejszy się od \(-2{,}6^{m}\) do \(-2{,}4^m{,}\) a tarcza skurczy się od \(44''\) do \(40''.\) Uran utrzyma blask \(+5{,}7^m\) i średnicę tarczy niecałe \(4''.\) Zmniejsza się też stopniowo dystans na niebie między samymi planetami. Ostatniego dnia miesiąca wyniesie on \(11^\circ.\) W kwietniu natomiast planety zbliżą się do siebie na zaledwie \(40'.\) Niestety wtedy już prawie dogoni je Słońce, i szczególnie Uran zacznie ginąć w jego blasku.

W dniach 20–22 stycznia Księżyc odwiedzi gwiazdozbiór Byka, zwiększając fazę od 77% do \(92\%.\) Pierwszej z wymienionych nocy jego tarcza dotrze na pozycję \(2^\circ\) od Plejad, a następnie minie gwiazdę El Nath, czyli drugą co do jasności mieszkankę tej konstelacji. 24. dnia miesiąca Księżyc prawie w pełni znajdzie się \(2^\circ\) od Polluksa, najjaśniejszej gwiazdy Bliźniąt, by następnej doby przejść przez pełnię w Raku. Silny blask Srebrnego Globu uniemożliwi wtedy obserwację słynnej gromady gwiazd M44.

Na ostatnie kilka dni naturalny satelita Ziemi przeniesie się na niebo poranne, wizytując ponownie obszar nieba z początku miesiąca. 27 stycznia zaprezentuje tarczę oświetloną w \(95\%{,}\) mijając Regulusa w odległości mniejszej niż \(3^\circ{,}\) ostatniej zaś nocy miesiąca zdąży dotrzeć do Spiki, świecąc niecałe \(4^\circ\) od niej.